SKŁADNIKI:
polędwiczka wieprzowa
2 szt. cebuli
½ słoiczka musztardy krymskiej
sól, pieprz czarny
100 g grzybów suszonych
200 g dowolnych grzybów mrożonych
4 gałązki świeżego tymianku
2 ząbki czosnku
3 łyżki sosu sojowo-grzybowego
olej kokosowy do smażenia
PRZYGOTOWANIE:
Grzyby suszone zalewamy wodą i gotujemy do miękkości ok. 15 min. Odcedzamy, ale zostawiamy wodę, w której gotowały się grzyby.
Polędwiczkę pozbawiamy wszystkich błon - trzeba uważać, żeby nie uszkodzić mięsa. Następnie nacinamy ją wzdłuż, aby utworzyła płaski plaster mięsa. Potem mięso roztłukujemy wałkiem jak na bitki wołowe. Oprószamy pieprzem, solą. Wewnętrzną część mięsa smarujemy musztardą.
Na patelni podsmażamy cebulę pokrojoną w kostkę. Dodajemy ugotowane suszone grzyby, aby podsmażyły się z cebulą. Następnie dodajemy grzyby rozmrożone i wszystko razem podsmażamy. Grzyby świetnie się komponują ze świeżym tymiankiem i czosnkiem, więc według uznania dodajcie ich tyle, ile chcecie. Ja dałam 2 ząbki czosnku i 4 gałązki posiekanego tymianku. Całość doprawiamy sosem sojowo-grzybowym oraz pieprzem. Czekamy, aż farsz przestygnie, a następnie faszerujemy polędwiczkę, dobrze ją zwijając. Mięso możemy panierować mąką lub spiąć wykałaczkami. Na mocno rozgrzany olej kokosowy układamy roladę na miejscu złożenia – dzięki temu mięso nam się nie rozejdzie. Podsmażamy z każdej strony na rumiano. Przekładamy do naczynia żaroodpornego i podlewamy wodą z grzybów suszonych. Całość pieczemy w zamkniętym naczyniu żaroodpornym ok. 30 min w 180 st. C.
Polędwiczkę podałam z kaszą jaglaną posypaną czarnuszką oraz puree marchewkowym.